Rezerwa Federalna USA
Rynek walutowy i gospodarki światowej z wypiekami obserwuje gorący temat Rezerwy Federalnej USA – ten temat jest wciąż top one, gdzie kolejni jego reprezentanci mówią, że obecny kształt polityki nie zostanie zbyt szybko porzucony. Przykładem jest Mary Daly, która uspokaja stanowczo, że inflacja nie może w znaczny sposób m.in. wpłynąć na poziom zatrudnienia i na pewno nie będzie kosztowała milionów miejsc pracy. Wszyscy powinni czuć się bezpiecznie. Dzieje się tak, że w przeciwieństwie do europejskich banków centralnych w USA obowiązuje tzw. cel dulany, czyli połączenie odpowiedniej ok. 2-procentowej inflacji i stanu niemal pełnego zatrudnienia.
Przed nami kolejne wystąpienia publiczne, m.in. ze strony Erica Rosengrena, który wprawdzie nie głosuje w tym roku, ale jest zaliczany do grona zwolenników szybszej normalizacji polityki. Opinia z tego obozu będzie zatem dość cenną wskazówką dla wszystkich. Oczywiście dość szerokie grono inwestorów szuka wszelkich tropów, co do planów na najbliższą przyszłość, więc także w publikowanym wieczorem protokole posiedzenia FOMC.Część rynku szuka się jakiegokolwiek punktu zaczepienia – sugestii, że Rezerwa Federalna może szybciej wycofać się z prowadzenia skupu aktywów w tempie minimum 120 mld USD na miesiąc. Taki scenariusz byłby pozytywny dla amerykańskiej waluty, ale trudno nie zauważyć, że władze monetarne robią wszystko, co w ich mocy, by takie oczekiwania studzić w zarodku. Bardzo ważnym odczytem będzie również sprzedaż detaliczna w USA, która dopełni obrazu kondycji gospodarki i uzupełni wnioski płynące z odczytów inflacji i rynku pracy. Dlatego też rynki będą wypatrywać jakichkolwiek wzmianek o przesłankach, które mogłyby doprowadzić do zmniejszenia skali luzowania.
Jednakże rosnące rentowności powoli zaczynają dawać o sobie znać. Najmocniej na rynku złota, które wyższych rentowności bardzo nie lubi – cena zbliża się coraz szybciej do lokalnego minimum z końca listopada na poziomie 1765 dolarów.
Bezsporną reakcję mamy bezpośrednio na rynku walut, gdzie dolar zaczął się umacniać. Dla pary EUR/USD opór 1,2175 nie został przełamany. Na rynkach akcji reakcja jest na razie śladowa, a w Polsce była wręcz pozytywna, bo na wyższych rentownościach zyskały banki. Od dwóch tygodni na rynku złotego mamy do czynienia z konsolidacją. Kurs euro pozostaje w wąskim paśmie, wahając się w przedziale 4,47-4,51zł. Niezmiennie mocny pozostaje funt szterling. To najwyższe notowania pary funt-złoty od maja 2020 roku. Kurs funta cały czas się umacnia względem złotego
Kurs EUR/PLN podbił do 4,50, czyli stanu, który postrzegamy w kategoriach krótkoterminowego poziomu równowagi na rynku polskiej waluty. EUR/PLN powinien krążyć wokół niego i być zamknięty w przedziale 4,48-4,52.
Średnie kursy NBP na dzień 18.02.2021 o godzinie 08.00 przedstawiają się następująco: EUR 4,4942 zł, USD 3,7310 zł, GBP 5,1671 zł, CHF 4,1507 zł