Blogosfera

Przydatna wiedza na temat walut i biznesu oraz fakty z życia Amronetu.

Powrót do Blogosfery wróć
Flaga USA

FED w amerykańskim kongresie

Ostatnie dni upływały pod znakiem ocen i komentarzy po wieczornym (czasu europejskiego), drugim już wystąpieniu szefa FED w amerykańskim kongresie. Nie przyniosło ono zbyt wielu konsekwencji w postaci emocji i niepokoju – poza wsparciem wzrostów na rynku akcji. Powell stwierdził, iż proces odbudowy gospodarki po pandemii nie został ukończony, a FED będzie utrzymywał stopy procentowe w okolicy zera oraz nabywał obligacje rządowe. W rezultacie kurs EUR/USD pozostaje w bliskiej okolicy 14-dniowej średniej ruchomej, tj. poziomu 1,1254, choć dziś zauważono wzrost do 1,22 USD, po raz pierwszy od połowy stycznia. W okolicy 4,51 tkwią skupione natomiast notowania EUR/PLN” – napisano w raporcie banku Millennium. Jerome Powell nie pomógł zatem swojej rodzimej walucie. Dolar spadł do najniższego w tym roku poziomu w stosunku do dolara australijskiego i utrzymał się blisko najniższych pułapów ustanowionych w nocy w stosunku do brytyjskiego, kanadyjskiego i nowozelandzkiego.

W ramach powyższego mamy sytuację, że kurs dolara amerykańskiego utrzymuje się w czwartek blisko trzyletnich minimów w porównaniu z bardziej ryzykownymi walutami. Razem z USD tracą również pozostałe waluty bezpiecznych przystani, w tym frank szwajcarski oraz japoński jen. Taka sytuacja nikogo nie dziwi, a eksperci wydaje się, byli na nią przygotowani.

A jaką sytuację mamy na europejskiej arenie? W Wielkiej Brytanii Minister finansów Rishi Sunak z całą odpowiedzialnością zapewnia, że jest gotowy wydać kolejne miliardy funtów na wsparcie gospodarki w ciągu najbliższych czterech miesięcy, ponieważ przedłużający się lockdown zagraża przetrwaniu wielu przedsiębiorstw. Okazuje się, że niektóre firmy pozostaną zamknięte do co najmniej 21 czerwca br. Dlatego koniecznym jest wg Ministra finansów przedłużenie wsparcia dla firm i obywateli. Sunak stoi przed ogromnym zadaniem wprowadzenia gospodarki brytyjskiej na ścieżkę ożywienia po tym, jak w zeszłym roku doznała najgłębszego załamania od niemalże trzech stuleci. Deficyt budżetowy już bije rekordy po tym, jak kanclerz zobowiązał się do wydania 300 miliardów funtów (422 miliardów dolarów), aby pomóc służbie zdrowia i przedsiębiorstwom poradzić sobie z kryzysem, a suma ta ma wzrosnąć w przyszłym tygodniu. Takie stanowisko uspokaja nastroje społeczne, choć każdy oczekuje z niecierpliwością, kiedy rząd brytyjski rozpocznie luzowanie obostrzeń. Jeśli chodzi o walutę brytyjską to kurs funta rośnie już 7dmy tydzień z rzędu i jest najwyższy od kwietnia 2018 r.

Patrząc na parę walutową GBPUSD kurs funta bezsprzecznie umocnił się w ostatnim czasie w relacji do dolara amerykańskiego. Wskutek tych wzrostów przekroczył on poziom 1,4080 USD, co jest najwyższa wyceną szterlinga od kwietnia 2018 roku i jedną z najwyższych od czasu pamiętnego referendum, w którym to Brytyjczycy opowiedzieli się za opuszczeniem przez Wielką Brytanię Unii Europejskiej. Przypomnijmy, że w środę względem polskiej złotówki waluta Wielkiej Brytanii wyceniana była na 5,25 zł, co było najwyższym poziomem od jeszcze dłuższego czasu, bo od końca 2016 r.

Średnie kursy NBP na dzień 01.03.2021 o godzinie 09:00 przedstawiają się następująco: EUR 4,5190 zł, USD 3,7418 zł, GBP 5,2244 zł, CHF 4,1130 zł

nowszy wpis starszy wpis